Kiedy pojawiamy się w gabinecie psychoterapeuty, najczęściej pragniemy ZMIAN. Zaryzykuję stwierdzenie, że w pierwszym odruchu chcemy zmienić to, jacy jesteśmy. Kierowani samokrytycyzmem, chcemy stać się innymi ludźmi.

U podstaw psychoterapii gestalt leży przekonanie, że „zmiana pojawia się, kiedy jednostka staje się, kim jest, a nie kiedy próbuje być tym, kim nie jest [Beisser 1970 , 77]”

Oznacza to, że właściwym kierunkiem jest powrót do siebie. Spojrzenie na swoją osobę oczami innymi niż zazwyczaj. Połączenie łagodności i odpowiedzialności.

Spójrzmy na proces rozwoju człowieka.

Kiedy się rodzimy, jesteśmy całkowicie zależni od innych ludzi, żeby przetrwać musimy się dostosować. Im bardziej sprzyjające środowisko, tym w większym zakresie dziecko może być sobą. Ale nie ma rodziców idealnych. Każdy rodzic czasem sfrustruje dziecko- da czegoś za mało, albo za dużo. Maluch potrzebuje się nauczyć sobie z tym radzić- nabiera nawyków, uczy się specyficznego stosunku do siebie. Przykład:

Kiedy dziecko przewraca się przy nauce chodzenia, rodzic mówi: „znowu nie uważałeś, musisz patrzeć pod nogi”. (Myśl dziecka- jestem beznadziejny, rodzic jest na mnie zły)

Później to samo dziecko idzie do szkoły i słyszy „jesteś leniem, nie nauczyłeś się, to masz jedynkę”. (Myśl- jestem beznadziejny, rodzic jest na mnie zły)

Duże prawdopodobieństwo, że w okresie nastoletnim usłyszy „Zerwała z tobą dziewczyna? Dziwisz się? Sam/a ledwo z tobą wytrzymuję”. (Myśl- jestem beznadziejny. Nikt mnie nie chce)

Jak sądzicie, jakim dorosłym stanie się ten człowiek? W sytuacji niepowodzenia w życiu osobistym, zawodowym, towarzyskim sam do siebie powie „jesteś beznadziejny, do niczego się nie nadajesz”.

Później trafi do terapeuty i w różnym okolicznościach będzie wypowiadał te słowa głośno. Będzie chciał stać się „nadziejny”.

Takie przykłady można mnożyć.

Jak zmienia psychoterapia?

Terapeuta, krok po kroku, będzie pokazywał człowiekowi przedstawianą sytuację z zupełnie innych punktów widzenia. Może dana osoba za dużo na siebie bierze, że jej nie wychodzi? A może nie pozwala sobie na sukces przekonana, że i tak nie ma prawa jej się udać?

W gabinecie najpierw zauważamy powtarzający się schemat, następnie zastanawiamy się nad tym, jak klient go przeżywa- co myśli, co robi, co czuje, gdy się pojawia. Można się zastanowić, gdzie i kiedy się go nauczył, kto mu w tym pomógł, jakie są konsekwencje stosowania go i czy można inaczej. I dalej w głąb…

Świat w gabinecie będzie stwarzał nowe możliwości, sytuacje inne niż te najbardziej znane. Być może, po raz pierwszy będziesz mógł powiedzieć, że „nie dasz rady”, a terapeuta nie będzie cię oceniał i krytykował, tylko wspierał. I w końcu nauczysz się wspierać siebie samego.

Nie zmienisz się TY, a Twój stosunek do siebie. Nauczysz się własnego języka i sposobów komunikacji ze sobą. Komunikacji innej niż krytyka, straszenie, przekraczanie, odrzucenie. Kiedy popełnisz błąd będziesz mógł przyznać się sobie do tego, ale bez nadmiernej krytyki, raczej w refleksji- dlaczego tak się stało i umiejętności wyciągnięcia wniosków.

Więcej o psychoterapii gestalt przeczytasz tutaj

Umów się na wizytę